tag:blogger.com,1999:blog-49905205142991017082024-03-13T03:51:24.309-07:00ZIEMIA jest KRZYWA<i>Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.</i> S. LemEksart Wielokrotnyhttp://www.blogger.com/profile/15781480074955698050noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-4990520514299101708.post-40255405625179571192019-01-22T00:23:00.001-08:002019-01-25T07:48:15.913-08:00Gdzie się podziała zasada gęstości? <div style="text-align: justify;">
<h2>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Zbędna grawitacja</span></h2>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Płaskoziemie poprzez negacje kolejnych faktów i ich tłumaczenia, na potrzeby swojego płaskiego "modelu" dobiera się wreszcie także do grawitacji z wszystkim co ona oferuje. Grawitacji nie ma i być nie może ponieważ jest to koncept zbyt trudny do pojęcia, do tego przekreślający, podobnie tak jak <a href="https://krzywaziemia.blogspot.com/2018/08/orzech-ostateczny.html" target="_blank">sferyczność nieba</a> cały ten ich absurd, skoro ciążenie wszystkich rzeczy materialnych ku sobie nie pozwoli by Ziemia przybrała ich ulubiony wypłaszczony kształt. Nie można jednak zanegować wszystkiego. Oczywistym jest, że rzeczy spadają, należy więc jakoś - na około - to wyjaśnić. Jak? Tradycyjnie, niczego tak na prawdę nie wyjaśniając, a tylko sobie jakoś tłumacząc. Spójrzmy, co sami mówią na ten temat:</span></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">GRAWITACJA NIE ISTNIEJE</span></i></blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>Grawitacja to naturalne prawo gęstości, ale pewni ludzie chcą abyś wierzył, że zanim jabłko spadło na głowę Izaaka Newtona, to nikt na świecie nie mógł wyjaśnić dlaczego rzeczy spadają na dół. Powód dlaczego obiekty spadają jest taki, że są one gęstsze niż medium w którym się znajdują. Powód dlaczego obiekt się unosi, jest taki że jest on mniej gęsty niż medium w którym jest więc np dlatego krople deszczu spadają poprzez powietrze, a bąbelki powietrza unoszą się poprzez wodę. To dlatego kamień spadnie, a balon helu się uniesie.To dlatego kiedy wskoczysz do wody, nabierzesz powietrza do płuc to utrzymasz się przy powierzchni, ale jak już je wypuścisz, to zaczniesz tonąć. Tak jest ponieważ uczyniłeś swoje ciało mniej pławnym/wypornym, a więc masa ziemi nie tworzy żadnej ciągnącej siły. </i></span></blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"> Naturalna fizyka gęstości i wyporności determinuje to że obiekt gęstszy niż medium go otaczające opadnie, podczas gdy obiekt mniej gęsty niż otoczenie w którym się znajduje będzie się unosił. </span></i></blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"> </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: medium;"><i>(cyt. z wątku <a href="http://forumplaskaziemia.pl/showthread.php?tid=61" target="_blank">Grawitacja nie istnieje</a> / Forum Płaska Ziemia autorstwa Real World)</i></span></blockquote>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Można także obejrzeć na ten temat materiał zamieszczony również przez Real World'a, którego twierdzenia z resztą już <a href="https://krzywaziemia.blogspot.com/2018/07/polemika-z-real-world-totalne-zacmienie.html" target="_blank">swego czasu omawiałem</a>, oczywiście bez oddźwięku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/62geU6ltZH0/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/62geU6ltZH0?feature=player_embedded" width="320"></iframe></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: medium;">Gdzie się podziała grawitacja?</span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Świetnie, rzeczy spadają bo są gęstsze od otoczenia, względnie unoszą się kiedy są od niego rzadsze. Czy to cokolwiek tłumaczy? Nie, to tylko opis zjawiska, nie żadne tłumaczenie, ponieważ <b>dalej nie wiemy co sprawia, że rzeczy tak się zachowują</b>. <i>To tłumaczą różnice gęstości!</i> - mimo to zarzeka się płaskoziemie, i już mamy błędne koło, a nic nie zostało wyjaśnione. Przyjmijmy jednak, że tak właśnie jest, że to sama różnica gęstości między ciałem a otoczeniem powoduje w jakiś przedziwny sposób powstawanie siły poruszającej nim. W dalszym ciągu nie wiadomo dlaczego siła ta preferuje akurat kierunek pionowy, a nie na przykład na ukos lub poziomo z południa na północ. Nie wiemy oczywiście też jak ona powstaje. Mimo to zakładamy, że tyle wystarczy i można obyć się bez pojęcia ciążenia. Rzeczywiście, w zależności od tego czy ciało jest gęstsze niż otoczenie czy rzadsze spadnie ono lub zostanie wyparte. Przy braku różnicy pozostanie ono na miejscu. Nie można więc niczego zarzucić, poza wspomnianymi brakami zasadzie gęstości. Jest zachowana. Można za to obyć się bez grawitacji. Płaskoziemie wychodzi obronną ręką.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<h2 style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Szczególna teoria gęstości?</span></h2>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Istnieją jednak sytuacje opisywane przez pojęcie stanu nieważkości, doświadczane na przykład w tzw. <a href="https://www.crazynauka.pl/loty-paraboliczne-10-minut-prawdziwej-niewazkosci/" target="_blank">locie parabolicznym/0g</a> lub ilustrowane eksperymentem myślowym zerwanej windy, w którym rozpatruje się zachowanie ciał wewnątrz spadającego swobodnie pomieszczenia. Bez wdawania się w szczegóły odnotujmy jedynie jak zachowują się wówczas ciała. Zdają się one swobodnie lewitować w pomieszczeniu, nie spadając w jego dół, ani w żadnym innym kierunku tak długo jak trwa spadek swobodny całości, co widać np. na <a href="https://youtu.be/26vbfo_TGeI" target="_blank">tym nagraniu lotu parabolicznego</a>. Mówimy w takich przypadkach właśnie o tzw. stanie nieważkości. Każdy może sam przekonać się o istnieniu tego zjawiska bez potrzeby odbywania takiego lotu niskim nakładem kosztów tak jak pokazano <a href="https://youtu.be/fU58hV4WoJk" target="_blank">tutaj</a>.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Jeśli wypuścimy w takiej sytuacji przedmiot cięższy od powietrza będzie się on unosił swobodnie, mimo większej gęstości, podobnie balon wypełniony helem pozostanie na miejscu, mimo mniejszej gęstości. Dlaczego, panie Real World, skoro - przypomnijmy:</span></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="text-align: start;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>Powód dlaczego obiekty spadają jest taki, że są one gęstsze niż medium w którym się znajdują. Powód dlaczego obiekt się unosi, jest taki że jest on mniej gęsty niż medium w którym jest </i>(cyt. jak wyżej)</span></span></blockquote>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Czyżby? Gdzie się podziała <strike>wasza</strike> Twoja zasada gęstości? Dlaczego zawodzi? Zawodzi, ponieważ sama w sobie nie jest żadną rzeczywiście obowiązującą zasadą, jest jedynie opisem tego jak zachowują się ciała w pewnych określonych warunkach, i nie może stanowić wystarczającego, ani w ogóle żadnego wytłumaczenia, skoro istnieją też inne warunki w których ciała zachowują się zupełnie inaczej, tak jak w stanie nieważkości. Przykład z nim dobitnie ujawnia zawodność takiego tłumaczenia. Postulowane przez Ciebie warunki są spełnione, efektu brak. Mówienie o samej zasadzie gęstości nie wystarcza. Brakuje dla niej wyjaśnienia, które uwzględniało by sytuacje kiedy ona działa, ale także kiedy zawodzi.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Nie przegapiłem okazji jaka się nadarzyła ostatnio w związku z reaktywacją kanału Real World po jego niedawnym usunięciu przez administrację serwisu YouTube. Korzystając z chwilowej możliwości swobodnego zamieszczania komentarzy na nowym kanale, ponieważ na poprzednim byłem uciszony, po krótce wytknąłem powyższe:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq">
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">GDZIE SIĘ PODZIAŁA ZASADA GĘSTOŚCI?</span></i></blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Wytłumacz więc dlaczego w spadającej windzie/locie 0g ani zanurzone przedmioty ani balonik z helem nie zachowają się zgodnie z twoimi twierdzeniami? Cytat z twojego forum:</span></i></blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">"Powód dlaczego obiekty spadają jest taki, że są one gęstsze niż medium w którym się znajdują. Powód dlaczego obiekt się unosi, jest taki że jest on mniej gęsty niż medium w którym jest"</span></i></blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">W spadającej windzie/locie 0g twój powód jest spełniony, a mimo to zachowanie jest inne, nie takie jak przewidziane.</span></i></blockquote>
</blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Co nawet spotkało się z szybkim odzewem:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-7yWr1y8wfTU/XEbKVKgtPCI/AAAAAAAAANA/aSOTcDva0bsVzptwVyQ_xYEM7EsgZIHKgCLcBGAs/s1600/Monosnap%2B2019-01-21%2B12-13-57.png" imageanchor="1" style="font-family: "trebuchet ms", sans-serif; font-size: x-large; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1440" height="400" src="https://3.bp.blogspot.com/-7yWr1y8wfTU/XEbKVKgtPCI/AAAAAAAAANA/aSOTcDva0bsVzptwVyQ_xYEM7EsgZIHKgCLcBGAs/s640/Monosnap%2B2019-01-21%2B12-13-57.png" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://youtu.be/62geU6ltZH0" target="_blank"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: small;"><i>Źródełko: https://youtu.be/62geU6ltZH0</i></span></a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Po czym zostałem podobnie jak dawniej szybko uciszony, tj. zablokowano publiczną widoczność moich kolejnych odpowiedzi na kanale skutecznie ucinając możliwość prowadzenia dalszej dyskusji, co chyba nie wymaga komentarza. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Panie pożal się Boże autorze, Real World, z czym masz problem?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Wracając do real-ności płaskiego, gdyby było jak twierdzi musielibyśmy obserwować działanie magii gęstości i wyporności jednakowo, tak na ziemi w spoczynku jak dla spadających swobodnie pomieszczeń i lotów parabolicznych. Nie byłoby mowy o żadnym stanie nieważkości. Wypuszczony z rąk profesor Hawking musiałby niechybnie spaść z powodu większej od powietrza gęstości swego ciała:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/5UFnGDvOzek/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/5UFnGDvOzek?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">"Stephen Hawking in zero gravity" / </span></i><span style="text-align: justify;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i><a href="http://www.youtube.com/channel/UCCanIiLW3-UYj5ItgBvy6Fg" target="_blank">re recorded live unplugged</a> /YT</i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i><br /></i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Hawking jednak się nie potłukł, tym samym doświadczając nieważkości. Magia gęstości nie zadziałała. Najwidoczniej, kiedy jest o niej mowa w płaskoziemiu zostaje przeoczone coś bardzo istotnego co ujawnia się właśnie poprzez uzyskiwany tak stan nieważkości.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">We wnętrzu takiego samolotu ulega się złudzeniu pozostawania spokojnie w bezruchu. Samolot w istocie spada swobodnie z ogromną prędkością, jednak będąc zamkniętym w środku bez widoku na zewnątrz nie odczuwa się ani jego spadku ani tego, że samemu się spada. W istocie wszystko w samolocie spada razem z nim. Tutaj leży sedno: <b>spadek następuje bez względu na gęstość powietrza wokół</b>. Co prawda samolot spada będąc nim otoczony, ale wewnątrz niego <b>wraz z samolotem spadają ludzie i przedmioty bez pomocy siły wyporu czy ciężaru pomiędzy nimi a otaczającym je bezpośrednio powietrzem kabiny, bez jej cienia</b>. Nie tego sobie życzą nasi płaskoziemscy magicy i <i>real-iści</i>. Nie tak chcieliby aby wyglądał spadek w świetle ich magicznej zasady gęstości. Sama rzeczywistość weryfikuje te bzdury.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Oczywiście, zdaję sobie sprawę ze <i>zdolności</i> naszych czarodziejów. Pośpiesznie biegną z kolejnymi <strike>wyjaśnieniami</strike> zaklęciami, którymi tak zaklinają wszystko aby mogło dalej przylizane na płasko udawać, że ze wszystkim się zgadza. Samej rzeczywistości nie nagną, pozostaje im naginać własne twierdzenia. Nie inaczej jest tym razem, czego wyraz dał już sam Real World w załączonym wcześniej screenie. Przypomnę:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>Ziemia nie jest spadającą windą, można to odczuć że żyjemy na stacjonarnej ziemi.</i></span></blockquote>
<br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Nie sposób się nie zgodzić, w końcu Ziemia z reguły nie ucieka nam spod stóp, trwa sobie pod nimi spokojnie. Rzecz jednak w tym, że nie ma żadnej real-nej granicy pomiędzy nią a windą która spada, więc należy oczekiwać, że nie ma także żadnej granicy między prawami obowiązującymi na niej a prawami w spadającej windzie, czemu nieudolnie próbujesz zadać kłam, udając, że jesteś sprytny. Tym bardziej, że cały czas mówimy właśnie o spadku, ciężarze i wyporze, o czym najwidoczniej zapominasz lub chcesz aby inni zapomnieli. Mimo to winszuję wynalezienia szczególnej teorii gęstości działającej kiedy sobie tego zażyczysz.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span>
<br />
<h2>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Nieuniknione ciążenie</span></h2>
<br />
<div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Nie sposób zanegować istnienia jakiejś siły odpowiadającej za spadek i ciężar, ale nie sposób też tłumaczyć jej różnicą gęstości, co zostało dobitnie ukazane. Należy przyjrzeć się samej sile, zebrać fakty. </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Do tego co już o niej wiadome dołożyć kolejne zebrane w tym szczególnym przypadku jakim był spadek samolotu i stan nieważkości. Oto definitywnie przekonaliśmy się, że za jej powstawaniem nie stoją różnice w gęstości, skoro ciała spadały otoczone powietrzem, a mimo to pozostawały w nim bez ruchu. Mogliśmy przekonać się, że powodowany nią spadek dotyczył jednakowo wszystkiego co było w samolocie z nim samym, skoro nic się mu nie opierało. Siła ta powstawała nie tylko bez pomocy powietrza(tj. różnic w gęstości), ale też poprzez nie i wszelkie przeszkody działając między wnętrzem samolotu z nim samym a Ziemią, skoro spadek na nią w ogóle miał miejsce.</span></div>
<div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">W tym miejscu podsumowując należy już mówić o oddziaływaniu między samolotem a Ziemią na odległość, poprzez przeszkody, którego wyrazem jest siła doprowadzająca do spadku. Nazywamy je ciążeniem. Ono odpowiada za ten spadek. Jak widać, mówienie o nim jest nieuniknione przy podejmowaniu się kwestii spadku, ale także - kwestii ciężaru. Kiedy na drodze tego spadku pojawia się przeszkoda jak dach albo powierzchnia Ziemi sam spadek ustaje, ale nie działanie siły, która teraz ujawnia się właśnie jako ciężar. Zarówno spadek jak ciężar są więc wyrazem tego samego.</span></div>
<div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Póki spadek trwa nie ma ciężaru, jest nieważkość, tak jak w locie parabolicznym i spadającej windzie. Dopiero powstrzymując rozpędzanie tej siły przeszkodą, podłożem ujawnia się ona jako presja wywierana między ciałem a przeszkodą, i to jest ciężar. Siła jest obecna zarówno gdy ciało spada oraz kiedy opiera się o podłoże. W pierwszym przypadku może ona działać swobodnie na całą objętość ciała, tak jak działała na całe wnętrze spadającego samolotu, co skutkuje zanikiem ciężaru i jednoczesnym spadkiem, więc jej działania nie odczuwamy wprost. W drugim przypadku odczuwamy ją, ponieważ ciało poddane jest presji przeszkody i samo wywiera presje na nią oraz na siebie.</span></div>
<div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Ciążenie nazywane właśnie grawitacją to jednak coś więcej niż oddziaływanie między ciałami a Ziemią, to także oddziaływanie miedzy samymi ciałami, co udowadnia <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Cavendisha" target="_blank">eksperyment Cavendisha</a>. Na prawdę, drodzy real-iści nie widzicie, nie rozumiecie tego, że grawitacja to nie pusty wymysł, a nieunikniona konsekwencja naocznych obserwacji, sposób w jaki mówimy o zastanych, rzeczywistych faktach, takich jak te, które ujawnił spadek swobodny. Nic nie powinno lepiej przekonać niż sama <i>praktyczna demonstracja:</i></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i><br /></i></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/jkjqrlYOW_0/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/jkjqrlYOW_0?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /><iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/11sLusnVZwM/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/11sLusnVZwM?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/Ym6nlwvQZnE/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/Ym6nlwvQZnE?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>(od siebie mogę jeszcze polecić uzupełnienie powyższych rozważań, rzeczowy film autorstwa <a href="https://www.youtube.com/channel/UCNx1AINCOU87KcrgRxfwXWg" target="_blank">Satoru Aki</a> z jego kanału YT)</i></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i><br /></i></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/BSiDde5zRFw/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/BSiDde5zRFw?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i><br /></i></span></div>
</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
</blockquote>
Eksart Wielokrotnyhttp://www.blogger.com/profile/15781480074955698050noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4990520514299101708.post-38559383259565848062018-08-21T11:38:00.002-07:002019-01-23T11:27:20.763-08:00Orzech ostateczny<div style="text-align: justify;">
<h2>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Czy do zgryzienia?</span></h2>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Można rozważać kształt Ziemi i teoretyzować o jej płaskości tak długo jak nie przyjdzie włączyć w to <b>nieba</b>.</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"> Płaskoziemie krzyczy o dostarczenie <i>praktycznej demonstracji </i></span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">kulistości Ziemi. Żądając prezentacji zakrzywienia poziomu wody z rozmysłem ignorują fakt, że dostrzeżenie tego wykracza poza skalę dostępnych dla nas obserwacji.* Istnieje jednak inna <i>praktyczna demonstracja,</i></span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"> jest nią samo niebo gwiaździste <b>otaczające</b> </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">świat. Stanowi orzech nie do zgryzienia, kulisty tak samo jak ziemski glob.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-TxV_3iL81Ow/W3cQlF9ob2I/AAAAAAAAAIc/s7Qqrm9HURQ8c1QJlqNdbuzQ0t1jXRLvgCLcBGAs/s1600/5564605814_f4ffb283be_b.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1024" height="300" src="https://4.bp.blogspot.com/-TxV_3iL81Ow/W3cQlF9ob2I/AAAAAAAAAIc/s7Qqrm9HURQ8c1QJlqNdbuzQ0t1jXRLvgCLcBGAs/s400/5564605814_f4ffb283be_b.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>Prędzej rozpieprzą niż rozgryzą.</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<h2>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Pokrywka nad naleśnikiem płaskoziemia</span></h2>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Płaskoziemie długo borykało się z problemem nieba i zjawisk na nim, aż w końcu na wyrost ogłosiło, że <a href="https://youtu.be/5KCKLN1tDWQ" target="_blank">ruchy gwiazd zostały wyjaśnione</a></span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">. Wspominałem już o tym i <a href="https://krzywaziemia.blogspot.com/2018/07/polemika-z-real-world-1-2-3.html" target="_blank">nieco skomentowałem</a></span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">. Przyjrzyjmy się płaskoziemskiemu niebu dokładniej:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-yG3qQdrdkXc/W3cTNXPm6MI/AAAAAAAAAIs/W4kiDKCcy48FnvoKTpun-tkgyt5uo5WJACLcBGAs/s1600/Ruchy%2BGwiazd%2BWyjas%25CC%2581nione%2B%2528P%25C5%2582aska%2BZiemia%2529%2B-%2BYouTube%2B2018-08-17%2B20-25-38.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="403" data-original-width="455" height="350" src="https://2.bp.blogspot.com/-yG3qQdrdkXc/W3cTNXPm6MI/AAAAAAAAAIs/W4kiDKCcy48FnvoKTpun-tkgyt5uo5WJACLcBGAs/s400/Ruchy%2BGwiazd%2BWyjas%25CC%2581nione%2B%2528P%25C5%2582aska%2BZiemia%2529%2B-%2BYouTube%2B2018-08-17%2B20-25-38.png" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>Pokrywka nieba nad płaskoziemiem rozpostarta na 180st. Czym są pomiary kąta na niebie po krótce napisałem <a href="https://krzywaziemia.blogspot.com/2018/06/dowod-na-paska-ziemie.html" target="_blank">tutaj</a>. Źródło: YT. </i></span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Spłaszczona półsfera nieba nakrywająca płaskoziemie niczym pokrywka patelnię mieścić ma wszystkie znane 88 konstelacji. Gwiazdy mają zataczać kręgi swoich dróg zawsze i wszędzie ponad płaszczyzną Ziemi, równolegle do niej, wokół jedynego bieguna nieba stanowiącego jego centrum i utożsamianego z Gwiazdą Polarną. <b>Nie uświadczymy drugiego, południowego bieguna nieba</b>.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">W konsekwencji z łatwością powinno uwidocznić się na nim działanie perspektywy. W istocie właśnie nią płaskoziemie chce tłumaczyć zachowanie i widoczność ciał niebieskich. Wspominałem juz o tym przy okazji omawiania ruchów Słońca i Księżyca w mojej <a href="https://krzywaziemia.blogspot.com/2018/04/paska-ziemia-wykrzywia-czasoprzestrzen.html" target="_blank">pierwszej notce</a>. Tym razem skupimy się na samym niebie gwiaździstym. To perspektywa ma odpowiadać za zmienną widoczność/jej brak dla konstelacji i gwiazd. Użycie jej okazało się konieczne dla pogodzenia obecności całości nieba nad płaskoziemiem z jego ograniczoną, zmienną widocznością. Należy mieć jednak na względzie, że jest to szczególny, nieznany wcześniej rodzaj perspektywy działającej sprzecznie z tą właściwą, za to zgodnie z życzeniem płaskoziemia: tam gdzie spodziewalibyśmy się widoku pełnej <b>pokrywy</b> nieba nad sobą, dostajemy tylko jej fragment. Przymykając oko na te niezgodności przyjmijmy mimo to takie wytłumaczenie. To ona ma odpowiadać za zmienne wysokości na jakich obserwuje się konstelacje w zależności od położenia obserwatora na świecie, a z nimi za zmienną wysokość na jakiej będzie widoczny biegun północny nieba z przyległą Gwiazdą Polarną. Ona ma też odpowiadać za wznoszące się i opadające drogi gwiazd na niebie w ich ruchu wirowym. To <b>za jej magiczną sprawą</b> część gwiazdozbiorów bywa niewidoczna okresowo, kiedy zbytnio oddaliły się od obserwatora w swoim ruchu po niebie, część - stale dla danego miejsca, kiedy ich drogi nie są dość blisko.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Jednak użycie perspektywy musi nieść ze sobą konsekwencje. Przede wszystkim perspektywa wymusza pozorną zmianę wielkości ulegających jej obiektów w zależności od odległości w jakiej będą usytuowane. I tak np. znajdująca się bliżej obserwatora ciężarówka wydaje się być większa niż znajdujący się za nią wyższy budynek. Dalej, perspektywa w praktyce deformuje widok danego obiektu w zależności od tego jak blisko się znajduje, jak daleko kończy, i od jakiej strony jest oglądany. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-b3JF2f_bNg4/W3rdPj4XFTI/AAAAAAAAAJI/nhAxpuGXbPAOUMGG4WMhlbMuAzw2hqaCACLcBGAs/s1600/Trucks_from_the_Polish-Ukrainian_KFOR_Battalion.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1058" data-original-width="1600" height="263" src="https://4.bp.blogspot.com/-b3JF2f_bNg4/W3rdPj4XFTI/AAAAAAAAAJI/nhAxpuGXbPAOUMGG4WMhlbMuAzw2hqaCACLcBGAs/s400/Trucks_from_the_Polish-Ukrainian_KFOR_Battalion.jpeg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>Trzypiętrowa ciężarówka, czy budynek gotowy do załadowania na pakę? Efekt perspektywy.</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-TN0H6AYV4Ys/W3reZuZgxII/AAAAAAAAAJU/xCMCA3vKUkUouBqWndr2bqYnfiMqbAyyQCLcBGAs/s1600/pobrane.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="183" data-original-width="276" height="265" src="https://1.bp.blogspot.com/-TN0H6AYV4Ys/W3reZuZgxII/AAAAAAAAAJU/xCMCA3vKUkUouBqWndr2bqYnfiMqbAyyQCLcBGAs/s400/pobrane.jpeg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>Nos wielki jak pysk, pysk wielki jak głowa, głowa większa od reszty psa. Wykrzywienie perspektywą.</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Dlatego możemy się spodziewać, że oprócz wymienionej już zmiennej widoczności i jej braku perspektywa wywoła też wspomniane efekty: zmienną wielkości konstelacji i ich wykrzywienie. <b>Jako przykład wymienię tutaj dość obrazową sytuację, kiedy będąc w odpowiednim miejscu na świecie o odpowiedniej porze mogę spodziewać się takiego usytuowania Wielkiej i Małej Niedźwiedzicy względem siebie i mnie, że Wielka zacznie zmniejszać się aż stanie </b></span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><b>jeśli nie mniejsza od Małej to przynajmniej równa lub niemal tej samej wielkości</b>. Myślę, że z łatwością dałoby się znaleść takie miejsce grzebiąc w tubylczych ludowych nazwach tych gwiazdozbiorów... Nawet jednak nie wybierając się tam, z dowolnego miejsca z którego widać obydwa powinniśmy móc zaobserwować mniej lub bardziej uwidocznioną zmienność wielkości jednej względem drugiej, a przy tym ich wykoślawienie, podobnie jak na przedstawionym powyżej zdjęciu psa. Ta obrazowa sytuacja musi dotyczyć wszystkich gwiazdozbiorów. Jeśli perspektywą chcemy tłumaczyć ich widoczności należy spodziewać się również powodowanych nią zmian wielkości i zniekształceń. Przybliżając się do nas, wznosząc nad naszymi głowami, czy to za sprawą ruchu wirowego czy naszego przemieszczania po świecie bedą rosły do czasu aż zaczną oddalać się i znów obniżać znad naszych głów malejąc.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-xh41WWzGCOk/W3ro6rmp-mI/AAAAAAAAAJs/cPYkXnkIZ0g1Rav3yRZ31v6s-QmM4_D_gCLcBGAs/s1600/Dipper_constellations_%2528PSF%2529.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1517" data-original-width="1600" height="378" src="https://2.bp.blogspot.com/-xh41WWzGCOk/W3ro6rmp-mI/AAAAAAAAAJs/cPYkXnkIZ0g1Rav3yRZ31v6s-QmM4_D_gCLcBGAs/s400/Dipper_constellations_%2528PSF%2529.png" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif; font-size: x-large;">Tańcowały dwa Michały, który Wielki który Mały?</i></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<h2>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Sfera niebieska nieba gwiaździstego</span></h2>
<div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Tymczasem jakie są fakty, co wiemy o niebie i co możemy zaobserwować? Jakie wnioski stąd wypływają, jakie wytłumaczenia pasują? Czy pokrywka jest wystarczająca, czy w ogóle daje się zastosować?</span></div>
<div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Możemy przekonać się, że gwiazdy zajmują względem siebie stałe położenia. Podobnie względem wspomnianego północnego bieguna niebieskiego zachowują stałą odległość i wzajemny kierunek w jakim z nim korespondują. Zawsze. Wszędzie. Jest to fakt niepodważalny, naoczny i znany powszechnie od zarania dziejów. Stąd starożytni mówili o <i>sferze </i><b style="font-style: italic;">gwiazd stałych</b>. Stąd układy gwiazd znane nam jako gwiazdozbiory, czyli konstelacje, a także <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Asteryzm_(astronomia)" target="_blank">asteryzmy</a>. Zachowują swoje kształty i wielkości bez względu na zajmowaną aktualnie pozycję w swojej drodze po niebie ani miejsca z których będą oglądane. Bez tej stałości nie było by to możliwe.</span></div>
<div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Nie takiego stanu rzeczy spodziewalibyśmy się po zastosowaniu pokrywy nieba. Kształty nieba gwiaździstego miały ulegać perspektywie - koślawić się, rosnąć i maleć. Wtedy jednak nikt nie mówił by o gwiazdach stałych, i to już od starożytności. W zależności od kraju rozpoznawalibyśmy w tych samych układach gwiazd różne kształty, a te zmieniały by się wraz z porą. Ciężko byłoby mówić o jakichś konkretnych, rozpoznawalnych gwiazdozbiorach. Niebo opisane przez starożytne mitologie, w których początek biorą nazwy większości z nich przypominałoby bardziej toczącą się historię - film, w którym np. uciekający przed Pegazem Herkules kurczyłby się ze strachu, ale oczywiście tylko tam na świecie gdzie dane byłoby rozpoznać w nich wspomniane postaci. Im dalej od północy tym bardziej należałoby mówić nie o Herkulesie, ale o jakimś czworonożnym, rozpłaszczonym pajęczaku, zwłaszcza późną jesienią i zimą, dopóki <b>magia perspektywy</b> nie usunęłaby go sprzed naszego wzroku. Tymczasem kształt tego i wszystkich pozostałych 87 gwiazdozbiorów <b>ani nie drgnie</b>.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Ta stałość pozwala nam traktować widok nieba jako sztywną powierzchnię, w żadnym przypadku nie ulegającą perspektywie i jej nie potrzebującą. Możemy śledzić kolejne wyłaniające się jedna po drugiej części tego sztywnego nieba w obranym kierunku w trakcie naszej wędrówki po świecie. Oprócz wspomnianej sztywności położeń ciał niebieskich zaobserwujemy jeszcze, że kiedy część widoku wyłania się przed nami zza horyzontu inna część na przeciw będzie się skrywać pod nim. Nietrudno tutaj o narzucający się wniosek, że obok dostępnej nam części widoku ponad horyzontem jest też część skryta pod nim, pod naszymi stopami. Skoro nie obserwujemy zmian wzajemnych położeń gwiazd kiedy widzimy je nad horyzontem nie ma też powodu by uważać, że dzieje się coś z nimi kiedy znajdują się pod nim. Poznane położenia gwiazd dotyczą ich także wtedy kiedy są skryte pod horyzontem. Innymi słowy <b>widok nieba otacza nas z zewsząd tak od góry jak od dołu, tyle, że jest przysłonięty Ziemią</b>, a świadczy o tym samo jego zachowanie w trakcie naszej wędrówki, kiedy po prostu zatoczy się wokół nas, aż powróci do początkowej pozycji.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-QSSm79F7_vU/W3wvF385VNI/AAAAAAAAAKs/bWIu_dD9CeEk7qnxYqajC5mTyxz9SP4nQCLcBGAs/s1600/image%2B%25281%2529.gif" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="689" data-original-width="690" height="398" src="https://2.bp.blogspot.com/-QSSm79F7_vU/W3wvF385VNI/AAAAAAAAAKs/bWIu_dD9CeEk7qnxYqajC5mTyxz9SP4nQCLcBGAs/s400/image%2B%25281%2529.gif" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>Niebo zataczające się wokół nas w trakcie naszej wędrówki.</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Świadczy o tym jeszcze drugi prostszy przypadek, w którym nie musimy nigdzie wyruszać. Unaocznieniem jest sam ruch wirowy nieba. Wszystkie gwiazdy zataczają kręgi w stałym rytmie dobowym i rocznym. Obiekt pokonuje koło swojej drogi jednocześnie z pozostałymi ciałami w tym samym niezmiennym tempie. Efektem tego jest wrażenie wirowania sztywnego nieba z umiejscowionymi na nim gwiazdami, gdzie pewna jego część zachodzi pod horyzont, a przeciwna wschodzi. Jeśli jakieś ciało, gwiazda lub Słońce góruje nad nami o danej porze, możemy być pewni, że po połowie doby lub półroczu znajdzie się dokładnie po przeciwnej stronie: <i>pod nami</i> i pod horyzontem. Możemy wskazać jego położenie znając poprzednie i pokonaną od tamtej pory drogę, o której wiemy, że jest pokonywana w równym tempie. Jest to kolejny naoczny przykład bycia otoczonym z zewsząd przez niebo gwiaździste.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-Av9QZJuyJqE/W3wzLbzwI7I/AAAAAAAAAK4/MYo51OO6-7MtuEDvxytqh8Z23xKf3jAfQCLcBGAs/s1600/image%2B%25283%2529.gif" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="681" data-original-width="686" height="396" src="https://2.bp.blogspot.com/-Av9QZJuyJqE/W3wzLbzwI7I/AAAAAAAAAK4/MYo51OO6-7MtuEDvxytqh8Z23xKf3jAfQCLcBGAs/s400/image%2B%25283%2529.gif" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>Niebo zataczające się własnym ruchem.</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Dowodzi to, że <b>widok nieba jest sferyczny</b>. Mamy tutaj do czynienia ze wspomnianą już starożytną sferą gwiazd stałych. Obecnie mówimy po prostu o <b>sferze niebieskiej</b>.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-gN016pcak9Y/W3vLeHXmRDI/AAAAAAAAAJ4/NX0cSRbNwLgiObEweQBTxCb2eMqMlehRACLcBGAs/s1600/star-1971810_960_720.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="960" height="300" src="https://4.bp.blogspot.com/-gN016pcak9Y/W3vLeHXmRDI/AAAAAAAAAJ4/NX0cSRbNwLgiObEweQBTxCb2eMqMlehRACLcBGAs/s400/star-1971810_960_720.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>Ślady gwiazd wirujących ze sferą.</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Sfera niebieska jest pełną sferą, ponieważ dla każdego jej dowolnie wybranego miejsca znajdziemy punkt przeciwległy oddalony dokładnie o 180 st. Cała zamyka się w pełnym okręgu 360 st. jakim możemy opasać ją z dowolnej strony w dowolnym kierunku. Niebo otacza nas i świat z zewsząd swoją sferą. Odwzorowanie widoku znajdujących się na niej gwiazd również stanowi sferę.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-TRKKCzEguCE/W3vOvfJlk2I/AAAAAAAAAKM/AGgvPiuC358zcsZwUWeVxu_E15rjNpUAwCLcBGAs/s1600/Earth_within_celestial_sphere.gif" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="300" data-original-width="298" height="400" src="https://2.bp.blogspot.com/-TRKKCzEguCE/W3vOvfJlk2I/AAAAAAAAAKM/AGgvPiuC358zcsZwUWeVxu_E15rjNpUAwCLcBGAs/s400/Earth_within_celestial_sphere.gif" width="397" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Otaczające nas z zewsząd swoim sferycznym widokiem niebo, czyli sfera niebieska.</span></i></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Dobrą ilustracją sfery niebieskiej stanowią aplikacje takie jak <a href="https://play.google.com/store/apps/details?id=com.google.android.stardroid" target="_blank">Sky Map</a>. Prostszą, choć nie tak efektowną będzie każda <a href="http://www.teleskopy.pl/obrotowamapanieba.html" target="_blank">obrotowa mapa nieba</a>. Uwzględniają one ruchy dobowy i roczny ukazując stałość widoku nieba przy jego ograniczoności. Niestety, ich konstrukcja nie pozwala zobrazować przechyłu sfery wraz przemierzaniem świata, dlatego są projektowane dla konkretnych lokalizacji.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Wróćmy do obracania się sfery. Jak w przypadku każdego takiego ruchu możemy wyróżnić oś wokół której następuje. Miejsce, gdzie oś ta <i>daje o sobie znać</i> na sferze to biegun: widzimy, że jej ruch wirowy wokół osi odpowiada obrotom wokół bieguna. W rzeczywistości muszą być dwa takie bieguny leżące na przeciwko siebie. To miejsca, gdzie oś po prostu <i>przebija się</i> przez sferę. Leżą naprzeciwko siebie, a sfera zatacza się jednocześnie tym samym ruchem wokół obydwu. Kiedy patrzymy ku północnemu biegunowi niebieskiemu widzimy, że ruch odbywa się przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Możemy spodziewać się widoku bieguna południowego na przeciwko północnego, gdzie zobaczymy ruch zgodny ze wskazówkami zegara. W rzeczywistości jest to ten sam ruch: ze wschodu na zachód, tyle że raz patrząc na biegun północny patrzymy w jedna stronę, po czym spoglądając na biegun południowy obracamy się, co skutkuje pozorną zmianą kierunku wirowania.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-MfjzR5XXxz8/W3xbxcgJrFI/AAAAAAAAAL8/s6y8X4xgLQw0pwFk1EUw_v8HF_nFMTm8QCLcBGAs/s1600/sfera2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="550" data-original-width="585" height="375" src="https://3.bp.blogspot.com/-MfjzR5XXxz8/W3xbxcgJrFI/AAAAAAAAAL8/s6y8X4xgLQw0pwFk1EUw_v8HF_nFMTm8QCLcBGAs/s400/sfera2.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>Sfera niebieska z jej przeciwległymi biegunami.</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<h2>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Biegun południowy</span></h2>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Płaskoziemie kategorycznie zaprzecza obecności południowego bieguna nieba. Nie ma sposobu aby dało się go wytłumaczyć pokrywką, ta wyklucza jego istnienie. Jak jest faktycznie, czy biegun istnieje, czy jak twierdzą płaskoziemcy <i>to mit</i></span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">?</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Celowo plączą tutaj fakty dla udowodnienia swoich chorych teorii. Przytaczają przykład gwiazdozbioru Krzyża Południa uznawanego za południowy odpowiednik północnej gwiazdy biegunowej, zauważając, że nie jest jest jak ona stale widoczny na swojej półkuli. I to wszystko jest prawda. Trzeba jednak wiedzieć, dlaczego Krzyż jest uznawany za odpowiednik Polarnej, oraz jaka jest między nimi różnica. Tak jak Polarna pozwala wskazać biegun północny na niebie, a przez to kierunek północny na Ziemi, tak Krzyż pozwala dokonać tego dla południa. Niestety, Krzyż nie leży w bezpośrednim sąsiedztwie swojego bieguna jak jego północny odpowiednik, nie wskazuje kierunku południowego wprost swoim położeniem. Pozwala go za to ustalić odpowiednim sposobem:</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-8uOdiiGiRWI/W3w-qnU10BI/AAAAAAAAALE/BYMsLGXXlBQFXaQo9TaRz5GOnSYZhvksACLcBGAs/s1600/Southern_Cross.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="332" data-original-width="440" height="301" src="https://3.bp.blogspot.com/-8uOdiiGiRWI/W3w-qnU10BI/AAAAAAAAALE/BYMsLGXXlBQFXaQo9TaRz5GOnSYZhvksACLcBGAs/s400/Southern_Cross.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>Przedłużając dłuższe ramię Krzyża Południa o pięć długości w odpowiednią stronę możemy ustalić położenie bieguna i kierunek południowy.</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">W związku ze znacznym oddaleniem od bieguna jego widoczność ograniczona jest naszym położeniem i porą obserwacji. Nie znaczy to jednak, że sam biegun nie istnieje, albo że jego widoczność ulega wahaniom w przeciwieństwie do widoczności jego północnego odpowiednika. On tam jest cały czas cokolwiek ponad horyzontem dla całej swojej półkuli. Z kolei Krzyż w zależności od tego jak daleko zapuścimy się na południe będzie widoczny okresowo lub stale. O obydwu faktach może przekonać się każdy przebywający na południowej półkuli. Niebo stoi tam otworem dla obserwacji prezentując jego istnienie, wraz ze spodziewanymi wokół niego ruchami gwiazd.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-iYUMSlT7mK0/W3xCFGPMCRI/AAAAAAAAALQ/cPUOR3cPCIwQgFoNyISfyRsOtHdz1eY7gCLcBGAs/s1600/article-2031704-0DA124F100000578-13_964x578.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="578" data-original-width="964" height="238" src="https://4.bp.blogspot.com/-iYUMSlT7mK0/W3xCFGPMCRI/AAAAAAAAALQ/cPUOR3cPCIwQgFoNyISfyRsOtHdz1eY7gCLcBGAs/s400/article-2031704-0DA124F100000578-13_964x578.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>Powszechnie dostępny widok gwiazd na południu wirujących wokół tamtejszego bieguna.</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Płaskoziemie usilnie zaprzecza istnieniu bieguna, uznając wszystkie doniesienia o nim za błędne interpretacje i spiski. Przytaczają tutaj kolejne fakty, jak ten, że półkula południowa pozbawiona jest swojej Gwiazdy Biegunowej co ma świadczyć na korzyść ich <i>teoriom</i>. Jest to oczywiście znów niedopowiedzenie i manipulacja, ponieważ jak wyżej pokazałem obecność lub brak gwiazdy biegunowej nie ma wpływu na istnienie bieguna, on jest tylko punktem wyróżnionym ze względu na ruch wirowy. Ponadto nie do końca jest prawdą, że południe swojej gwiazdy biegunowej jest zupełnie pozbawione. <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Polaris_Australis" target="_blank">Istnieje taka gwiazda</a>, jednak nie jest tak spektakularna jak jej północna odpowiedniczka, a wręcz ledwo dostrzegalna, więc trudno tutaj mówić o równie praktycznej gwieździe.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-cgrDI-E6b6o/W3xGBM6sKRI/AAAAAAAAALc/bvFyfbrTusouP04SE85Xbc7wq1SdR_FNwCLcBGAs/s1600/720px-Flag_of_Brazil.svg.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="504" data-original-width="720" height="280" src="https://4.bp.blogspot.com/-cgrDI-E6b6o/W3xGBM6sKRI/AAAAAAAAALc/bvFyfbrTusouP04SE85Xbc7wq1SdR_FNwCLcBGAs/s400/720px-Flag_of_Brazil.svg.png" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>Południową odpowiedniczkę Gwiazdy Polarnej, której istnienia odmawia płaskoziemie znajdziemy nawet pośród innych gwiazd na fladze Brazylii. To ta najmniejsza na samym dole.</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<h2>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Układając kafelki zapatrzeni w sufit, czyli o układzie odniesienia, nawigacji i podróżach dookoła świata</span></h2>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Co możemy powiedzieć o świecie wiedząc już tyle o sferze niebieskiej? Czy możemy wnioskować o nim cokolwiek na jej podstawie? Dlaczego nie, skoro widzimy pewne związki pomiędzy jednym a drugim, istnieją też wspólne mianowniki. Określenie ich dla jednego pozwoli też zastosować je dla drugiego. Jednak płaskoziemie kategorycznie zaprzecza takim możliwościom. Nazywają to szaleństwem i porównują do próby ułożenia kafli na podłodze będąc wpatrzonym w sufit. Przekreślają tym samym możliwość wyciągania wniosków, szukania wytłumaczeń.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">O czym świadczy sferyczność nieba? Czego dowodzi bycie przez nie otoczonym? Dlaczego wędrując po świecie możemy <i>przemierzyć</i> samo niebo wzdłuż i wszerz? Wszystkie te obserwacyjne fakty mają sens jedynie wtedy, gdy przyjmiemy narzucający się z nich wniosek, że świat po którym się poruszamy stanowi powierzchnię <b>bryły</b>. Tylko bryła może pozwolić nam znajdować się pod każdym dowolnym fragmentem otwierającego się nad nami sferycznego nieba. Nie możemy jeszcze wnioskować jakiego kształtu jest ta bryła, ale już nie sposób jej odrzucić. Tak oto patrząc w sam sufit ustalamy po czym chodzimy. Przejdźmy do układania kafli.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Już starożytni nauczyli się wykorzystywać sferę gwiazd stałych jako układ odniesienia do nawigacji w swoich głównie żeglarskich podróżach po świecie. Najpierw należało w ogóle zrozumieć i docenić jej rolę. Wcześniej zauważono jej przydatność z jaką przychodziła pierwszym rolnikom w ustalaniu czasu. Stanowiąc perfekcyjne narzędzie jego odmierzania, poznawana coraz dokładniej wraz z wiążącymi się z nią zjawiskami okazała się wreszcie idealną do wytyczania i przemierzania dróg, ustalania położeń na świecie. Oto dokonano odkrycia, że spodziewane o danej porze położenia określonych ciał bedą różne w zależności od zajmowanego na świecie miejsca. Wraz z poznaniem tej zależności przyszła możliwość szerokiego jej wykorzystania w podróżach po lądach i morzach. Zauważono, że różnica położeń koresponduje z pokonywaną odległością oraz obranym kierunkiem. Tak oto sfera niebieska stała się doskonałym układem odniesienia do orientacji w czasie i przestrzeni. Zaczęto kłaść kafle wyznaczanych tras z samego tylko zapatrzenia w sufit nieba.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Wreszcie przyszła pora na refleksję. Skoro znajomość sfery pozwalała na wyznaczanie tras, dlaczego by nie pokusić się o opisanie całego świata niedostępnego bezpośredniej obserwacji? I znów to starożytni jako pierwsi pokusili się o to. Doszli jak my do wniosku, że musi on stanowić otoczoną z zewsząd niebem bryłę. Uznali, że jest ona kulą. Uważa się, że przemawiały za tym względy filozoficzne i religijne, gdyż to kulę, czyli sferę uznawano za kształt idealny, boski, a więc z konieczności obecny w największych dziełach stworzenia, jak sfera gwiazd stałych.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Czy tylko takie względy przemawiały za kształtem kulistym? Istnieją przesłanki bardziej praktyczne. Nie sposób nie zauważyć, że nawigację względem gwiazd można stosować z takim samym powodzeniem wszędzie gdziekolwiek byśmy się nie wybrali. Oznacza to, że kształt świata musi być w skali przemierzanych podróżą dróg wszędzie taki sam. Gdyby było inaczej, należało by brać poprawki na te różnice. <b>Ponieważ niebo stanowi sferę otaczającą świat, a jedyny kształt pod sferą jaki daje się powtarzać niezmiennie we wszystkich kierunkach bez żadnych zmian to kształt sferyczny, stąd można wnioskować, że Ziemia stanowi kulę. </b>Starożytni przyjmując kształt świata za kulę mogli wyjść właśnie od tych spostrzeżeń i wnioskować tą samą drogą, a względy religijno-filozoficzne stanowić mogły tylko dodatkową argumentację obok względów praktycznych. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">Tak czy siak tą drogę rozumowania przyjęli Kolumb i późniejsi żeglarze średniowieczni. Jej ukoronowanie stanowiła wyprawa Magellana, która jako pierwsza przemierzyła świat dookoła. Płaskoziemie odrzuca taką możliwość posługując się tutaj pokraczną argumentacją, że nie możemy z całkowitą pewnością stwierdzić czy utrzymywany kompasem kierunek nie jest na przykład kierunkiem okrężnym po płaskiej Ziemi wokół jej magnetycznego centrum. Z premedytacją zapominają, że kompas jest tylko uzupełnieniem, jednym z narzędzi obok gwiazdowej nawigacji. One razem zaświadczają jaka droga po jakim świecie jest pokonywana. Zaś astronawigacja obroniła się sama swoją niezawodnością i oferowanymi możliwościami na przestrzeni wieków i tysiącleci.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-dMKgm_2vwO8/W32rM0KlG1I/AAAAAAAAAMg/nlp1MQKAgLsCM01oHoFLjo42pmaeGHV_ACLcBGAs/s1600/aaa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1200" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/-dMKgm_2vwO8/W32rM0KlG1I/AAAAAAAAAMg/nlp1MQKAgLsCM01oHoFLjo42pmaeGHV_ACLcBGAs/s400/aaa.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>Położyć kafelki patrząc na sufit?</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-n89X6CyPcQ0/W32qFyoqMUI/AAAAAAAAAMU/HGSDUDp4Rj4t9PfKg-6Inu7z4dTPUUKWgCLcBGAs/s1600/All_Gizah_Pyramids.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="1600" height="265" src="https://1.bp.blogspot.com/-n89X6CyPcQ0/W32qFyoqMUI/AAAAAAAAAMU/HGSDUDp4Rj4t9PfKg-6Inu7z4dTPUUKWgCLcBGAs/s400/All_Gizah_Pyramids.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">Może i trudne, ale nie niewykonalne...</span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">I na tym kończy się <i>dyskurs</i> </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">z płaskoziemiem, choć właściwie od tego powinienbył się on zacząć miażdżąc go już w samym zarodku. W rzeczywistości nie ma żadnej dyskusji. W płaskoziemiu nie podnoszą rękawicy, uciekają przed faktami. Jedyne z czym można podyskutować to z ich tezami. Oni sami nie ustosunkowują się do rzucanych kontrargumentów. Omijają niewygodne fakty z daleka, ale nie sprawi to, że fakty przestaną istnieć. Przeciwnie, stanowią orzech nie do zgryzienia. Największym czego nie udało się im przeskoczyć jest samo niebo, choć twierdzą inaczej stawiając przed sobą na jego miejscu własną pokrywkę.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-hRh8MRgRO04/W32sr7baLvI/AAAAAAAAAMs/aZjoSBc3VYsKHzyC9H7oPbOmg4kecGvCACLcBGAs/s1600/spang.gif" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="307" data-original-width="308" height="398" src="https://4.bp.blogspot.com/-hRh8MRgRO04/W32sr7baLvI/AAAAAAAAAMs/aZjoSBc3VYsKHzyC9H7oPbOmg4kecGvCACLcBGAs/s400/spang.gif" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><i>To ich zabawka i nie pozwolą jej sobie odebrać.</i></span></td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div>
<br />
*) Jednak nie wykracza: istnieją stosunkowo proste a przy tym łatwo dostępne sposoby demonstracji zakrzywienia, o czym być może w końcu po krótce napiszę.</div>
</div>
Eksart Wielokrotnyhttp://www.blogger.com/profile/15781480074955698050noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4990520514299101708.post-36738316426945514152018-07-31T13:16:00.000-07:002019-01-21T22:34:20.993-08:00Polemika z Real World (Totalne Zaćmienie Umysłu)<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Jest do czego się odnieść, takiego steku bzdur dawno nie słyszałem... lecz po kolei. W płaskoziemiu są pewne niewygodne fakty i zjawiska, tak długo zbywane jak długo pozwoli ignorancja lub do czasu aż uda się coś wyfantazjować. Dotyczy to również zjawisk zaćmień, których dłużej nie dało się przemilczeć, i trzeba było je wreszcie zacząć jakoś tłumaczyć. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Przedstawiam poświęcony im materiał z kpiarskiego kanału Real World, o wielce wymownym i znaczącym tytule "Totalne zaćmienie umysłu" (tylko kto tu kogo zaćmiewa?).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /><iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/Nvo4wAhTGYY/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/Nvo4wAhTGYY?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Najpierw dowiadujemy się, że nie musimy mieć wytłumaczenia zaćmień(czyli ich modelu) by móc je przewidywać. Jest to fakt, zaćmienia są zjawiskami wykazującymi regularność i nie jest potrzebne ich jakiekolwiek rozumienie do wyznaczenia kolejnych. Co nie znaczy, że przyjęte wyjaśnienie jest niewłaściwe. Autor jednak kuriozalnie sugeruje, że skoro można wyznaczyć zaćmienia bez ich przyjętego rozumienia to jest ono złe albo zbędne. Ponad to przemilcza fakt, że to przyjęty obecnie model astronomiczny uwzględniający nawzajem obiegające się kuliste ciała Ziemi, Księżyca i Słońca pozwala właśnie na ich wyznaczanie <b>z nieosiągalną wcześniej precyzją</b>, o czym również od niego się nie dowiadujemy, a wręcz przeciwnie spotykamy sugestię, że osiągnięto ją przed nim. Mamy więc do dyspozycji dwie możliwości. Możemy wyznaczać zaćmienia na podstawie znajomości ich regularności kompletnie bez rozumienia mechanizmów za nimi stojących lub też możemy dokonać tego znając je. Dla tej drugiej model astronomiczny oprócz doskonałych przewidywań oferuje nam naturę uczestniczących obiektów(są to ciała działające na siebie siłą ciążenia, podlegające jego prawom, mające określony pęd, a więc materialne), tłumaczy naturę zjawiska(jest to wzajemne przesłanianie się ciał rzucających cienie). Zarazem brakuje innych równie prostych lub prostszych, a zarazem dobrych lub lepszych modeli zaćmień. Astronomiczny model króluje niepodzielnie. Co oferuje w zamian płaskoziemie?Nadmierne komplikowanie poprzez wprowadzanie dodatkowych bytów, takich jak drugi, niewidzialny Księżyc (to przykład wykrzywiania świata w celu naprostowania powierzchni Ziemi, motyw przewodni mojego bloga), bez dotykania natury tych obiektów, ani zachodzących między nimi oddziaływań. Nie znajdziemy w ofercie przewidywań dokładniejszych niż te jakie można wyznaczyć było już w starożytności na podstawie samej tylko znajomości regularności zjawisk. Wszystko w imię zachowania Ziemi płaską i możliwą do pogodzenia z tym co każdy widzi na niebie. Tyle oferuje płaskoziemie, same dla siebie i niczego ponad to, ani wglądu w obiekty, ani doskonałych przewidywań.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><b>2:08 </b></span><span style="font-size: x-large;">Chaldejczykom na nic były by nasze zegary w celu osiągnięcia perfekcji w wyznaczaniu zaćmień bez znajomości pewnych faktów, takich jak choćby nieznacznie zmienna prędkość ruchu Księżyca i Słońca na tle gwiazd, podobnie ich wielkość. Te dają się w pełni uwzględnić dopiero gdy znamy orbity ciał i rządzące nimi prawa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><b>2:36 </b></span><span style="font-size: x-large;">Wziąć tabelę i wyliczyć regularność - tak, jest to najprostsza metoda przewidywań zaćmień. </span><span style="font-size: x-large;"><b>Jest też druga, nie jest najprostsza, za to najdokładniejsza.</b> Pierwsza nie jest zbyt owocna, niczego poza przewidywaniem nie oferuje, gdzie druga oferuje wytłumaczenie zjawisk - jest jego wynikiem. Poza tym, o czym już film nie wspomina samo liczenie tabelaryczne poza wyznaczeniem czasu niewiele, w porównaniu z obecnym modelem, nie powie o długości i głębokości danych zaćmień, ani o obszarze ich występowania. Inaczej rzecz ma się w obecnej astronomii, gdzie dostaniemy o wszystkim perfekcyjne przewidywania. Dopiero zebranie informacji o bardzo wielu zaćmieniach na przestrzeni znacznego czasu i z wielu miejsc, o czym łaskawie wspomina film, pozwoli nam jako tako zarysować szczegóły kolejnych. Model astronomiczny tego nie potrzebuje, nie musi operować na wielu danych. <b>On <i>wie</i> jak zaćmienia przebiegają, gdyż stanowi ich odwzorowanie.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><b>4:03 </b>Istna perełka manipulacji całego filmu. Czy na prawdę zdarzają się zaćmienia Księżyca przy jednoczesnej widoczności Słońca nad horyzontem? To możliwe w obecnym modelu astronomicznym. Dlaczego? Otóż nie jest tak, jak głosi film, że model ten postuluje konieczność idealnego ustawienia się w jednej linii Ziemi pomiędzy Słońcem i Księżycem. Po pierwsze Księżyc jest obiektem rozciągłym o określonej średnicy swojej tarczy, a to już pozwala na pewne wychylenie od kąta 180 st. jaki to niby jest niezbędny w jego zaćmieniu. Dalej, są różne stopnie głębokości zaćmienia. Oprócz całkowitego, kiedy Księżyc musi w całości znaleść się w pełnym cieniu Ziemi, są też częściowe, gdzie przemyka on przez jej półcień. Półcień zakreśla stożek rozszerzający się im dalej od Ziemi i sięga swoim brzegiem daleko poza wspomniany kąt 180 st. Obrazuje to wielokrotnie ilustrowany schemat przebiegu zaćmienia, gdzie mamy ukazane rozchodzenie się cienia z półcieniem:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-21CJJNbEwiw/W2C-s-nu5KI/AAAAAAAAAH8/Lb6Oit_LtGc5s1l9dQrwc-jP1JRr95KuwCLcBGAs/s1600/Strefy_zac%25CC%2581mienia_Ziemi.svg.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1280" height="212" src="https://4.bp.blogspot.com/-21CJJNbEwiw/W2C-s-nu5KI/AAAAAAAAAH8/Lb6Oit_LtGc5s1l9dQrwc-jP1JRr95KuwCLcBGAs/s400/Strefy_zac%25CC%2581mienia_Ziemi.svg.png" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i><span style="font-size: large;">Jak widać półcień faktycznie sięga daleko poza oś Słońce - Ziemia - Księżyc wyznaczaną kątem 180 st. Źródło: domena</span></i><span style="font-size: large;"><i> publiczna.</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Wyobraźmy sobie teraz sytuację z uwzględnieniem wspomnianych skrajnie zaznaczonych czynników: Księżyc wchodzi w zaćmienie samym tylko swoim brzegiem, i nie zapuszcza się dalej niż na obrzeża półcienia Ziemi. Dołóżmy do tego, że znajduje się w najbliższym Ziemi punkcie swojej orbity. Będzie znacznie wychylony poza kąt 180 st, daleki od znajdowania się w jednej linii z Ziemią i Słońcem, a jednak będzie to jego zaćmienie. Jest jeszcze jedno, ostatnie zjawisko jakie spotęguje cały efekt. To refrakcja atmosferyczna, dosłownie "wyciągająca" widok tego co znajduje się już pod horyzontem nad niego. Można przekonać się jak wielce oglądając właśnie takie nietypowe zaćmienia lub częściej po prostu Księżyc w pełni, a więc z konieczności znajdujący się już po przeciwnej stronie nieba niż Słońce, a jednak wciąż przy jego współobecności, wkrótce nim jedno zacznie zachodzić choć drugie już wzejdzie. Jak widać ustawienie się w jednaj linii jest niezbędne dla wystąpienia zaćmienia, choć nie musi być perfekcyjne.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span>
<br />
<h2>
<span style="font-size: x-large;">Twardy orzech do zgryzienia</span></h2>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;">Zaćmienie Księżyca daleko od linii Słońce - Ziemia, np przy kącie 90st: znajdźcie chociaż jedno takie i obliczcie kiedy nastąpi kolejne. Chętnie zobaczę ja i reszta ludzkości kwadrowy lub sierpowy Księżyc ginący w ciemnościach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
Eksart Wielokrotnyhttp://www.blogger.com/profile/15781480074955698050noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4990520514299101708.post-46411891994461204952018-06-11T02:54:00.003-07:002018-07-31T08:06:11.300-07:00Dowód na płaską Ziemię<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W poprzedniej notce odniosłem się do najbardziej uderzających absurdów jakie wynikają z najpopularniejszego modelu płaskiej Ziemi, w którym nad powierzchnią dysku stale mają znajdować się i poruszać Słońce z Księżycem. Jeśli ktoś sam ich nie dostrzegł, wytknięcie ich powinno rozwiać wszelkie wątpliwości co do słuszności takiego modelu. Niestety, musiał bym być naiwnym optymistą, wierząc, że to każdemu wystarczy. Niektórzy nie znają innego źródła wiedzy niż kloaki internetów, poznanie i weryfikacja jest im obca, łatwowiernie przyjmują każdą sensację ubraną w pozór logiki i naukowości dając się manipulować. Niektórzy są święcie przekonani, że <b>jakieś amerykańskie NASY mają monopol na prawdę o Ziemi i niebie</b>, gdzie tymczasem znając pare prostych faktów i sposobów weryfikacji nie trzeba nic nawet wiedzieć o NASYch, by mieć pojęcie o tym jak sprawy nieba i Ziemi stoją. Dziś o tym będzie notka. Przedstawię kilka banalnych sposobów, którymi bez nakładu środków można własnoręcznie zweryfikować "prawdy" hałaśliwie głoszone i powtarzane przez zwolenników Ziemi płaskiej, a także z przykrością wrócę raz jeszcze do tych "prawd", i mających je potwierdzać pseudodowodów. Dziś odsuniemy nieco na ubocze teoryjki płaskie i kuliste, i weźmiemy się za praktykę, wcielając się w eksperymentatorów zajmiemy się astronomią obserwacyjną.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Oto pierwszy lepszy materiał mający udowadniać, że to czego nas uczono o Słońcu na niebie, co twierdzą NASY(Czyli po prostu co twierdzi astronomia, gdyż jakieś tam agencje kosmiczne nie grają żadnej większej roli w rozpatrywanych kwestiach, nie obstają za i nie propaguje przedstawionych faktów w żaden szczególny sposób, gdyż mają poważniejsze rzeczy na głowach. Tym zajmują się podręczniki, systemy edukacji i obserwatoria.) jest kłamstwem:</span></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/ebLUDq8pk2U/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/ebLUDq8pk2U?feature=player_embedded" width="320"></iframe></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Widzimy zachodzące Słońce i to jak oddala się od obserwatora pozornie malejąc, prawda? Czyż w takim razie nie poległem w poprzedniej notce z całym swoim wywodem, twierdząc że Słońce i też zresztą Księżyc ani się nie oddalają ani nie maleją, kiedy ten filmik wyraźnie pokazuje coś zupełnie odwrotnego? Czyż to nie dowód na słuszność modelu Ziemi płaskiej? Powinienem w tym miejscu zaoszczędzić już sobie wstydu i zakończyć stawiając kropkę. Zamiast tego proponuję jednak każdemu kogo przekonują tego typu nagrania własnoręcznie przekonać się jak to w końcu faktycznie jest z tym Słońcem, i to na własne oczy bez pośrednictwa nagrań.</span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Potrzebne nam będą: oczy, ręce, pogodne niebo, opcjonalnie linijka, i nieco zrozumienia. Otóż niebo na potrzeby obserwacji jest w astronomii traktowane jako wyimaginowana sfera, mówimy wtedy o <b>sferze niebieskiej</b>. Nie jest to oczywiście realnie istniejący byt, a wyobrażone uproszczenie ułatwiające opis zachodzących na niebie zjawisk oraz ich pomiar. I właśnie tym się teraz zajmiemy. Jak wiadomo każda sfera ma swój obwód stanowiący koło, którego miarą jest kąt pełny liczący 360<span style="background-color: white; color: #222222;">°</span>. Dzięki temu dowolne punkty na sferze łączy łuk będący wycinkiem jej obwodu, i mierzy on określony kąt. Np. dwa przeciwległe punkty sfery będą od siebie oddalone o 180<span style="background-color: white;">°</span><span style="background-color: white;">. Tym sposobem mierzy się pozorne odległości między obiektami na niebie, jak również ich wielkość. Mówimy wtedy o odpowiednio <b>odległości </b>i <b>wielkości kątowych</b>(pozornych). Jeżeli coś jest na niebie faktycznie obserwowalnie(pozornie) większe to ma większą wielkość kątową od czegoś mniejszego. Wybuchający fajerwerk rozszerzając się mierzy coraz więcej stopni wielkości kątowej. Cała sfera niebieska mierzy </span>360<span style="background-color: white;">°, niebo jakie mamy nad głowami od horyzontu do przeciwległego brzegu mierzy </span><span style="background-color: white;">180</span><span style="background-color: white;">°, zaś wyimaginowany zenit, czyli punkt nad naszymi głowami leży na wysokości </span><span style="background-color: white;">90</span><span style="background-color: white;">° mierząc od horyzontu. Tutaj mówimy no tzw. <b>wysokości horyzontalnej </b>(<b>astronomicznej)</b>, mierzonej zawsze od horyzontu. Ciała najwyższe leżą właśnie w zenicie na największej możliwej wysokości </span><span style="background-color: white;">90</span><span style="background-color: white;">°,</span><span style="background-color: white;"> zaś najniższe widoczne jeszcze na niebie stykają się z horyzontem na wysokości </span><span style="background-color: white;">0</span><span style="background-color: white;">°. Wysokości wszystkich ciał na nieboskłonie ponad horyzontem plasują się w tym przedziale od </span><span style="background-color: white;">0</span><span style="background-color: white;">° do </span><span style="background-color: white;">90</span><span style="background-color: white;">°. <b>Podkreślam, że zarówno</b> <b>omówione wymiary, odległości i wysokości są pozorne i nie mają tutaj nic wspólnego z wymiarami, odległościami i wysokościami liniowymi mierzonymi w metrach</b>.</span></span></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222;"><br /></span>
</span><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/4/41/Syst%C3%A8me_horizontal.jpg/800px-Syst%C3%A8me_horizontal.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="556" data-original-width="800" height="276" src="https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/4/41/Syst%C3%A8me_horizontal.jpg/800px-Syst%C3%A8me_horizontal.jpg" width="400" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: justify;"><i><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: small;">Rysunek poglądowy przedstawiający wierzchnią połowę sfery niebieskiej. Przykładowa gwiazda znajduje się na wysokości <b>h</b>, będącej miarą kąta na sferze niebieskiej między płaszczyzną horyzontu a nią samą. W ten sam sposób miary różnych kątów mogą definiować odległości i wielkości ciał na sferze. Obserwator znajduje się oczywiście w centrum sfery, skąd dokonuje pomiaru. Źródło: domena publiczna.</span></i></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222;"><br /></span>
<span style="background-color: white;">Jak mierzyć te kąty? W astronomii i astronawigacji na przestrzeni wieków używano różnych narzędzi od prymitywnego kwadrantu dawniej, który i dzisiaj bez nakładu większych środków każdy może wykonać w domu, po zaawansowany sekstant, z powodzeniem wciąż używany i dostępny współcześnie. Nam jednak wystarczy nasza własna dłoń wyciągnięta na odległość ręki, ewentualnie linijka. Nie będzie to oczywiście pomiar dokładny lecz na nasze potrzeby wystarczający. Okazuje się, że wyciągnięta na odległość całej ręki dłoń i jej części mierzą określone kąty wobec oczu obserwatora, i to względnie jednakowe u wszystkich ludzi, ze względu na zachowane proporcje budowy ciał. Tak oto złożona w pięść od kciuka do przeciwległego krańca mierzy </span><span style="background-color: white;">10</span><span style="background-color: white;">°, rozczapierzona od czubka małego palca po czubek kciuka - 2</span><span style="background-color: white;">0</span><span style="background-color: white;">°, szerokość palca to około </span><span style="background-color: white;">1</span><span style="background-color: white;">°</span><span style="background-color: white;">, długość płytki paznokcia u kciuka - </span><span style="background-color: white;">2</span><span style="background-color: white;">°.</span></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #222222;"><br /></span>
</span><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSpXLI3CG9tflNB9H_1wlFMiJCYSODgnrGdBNbOLqnDgRXUGAHc" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="174" data-original-width="290" height="240" src="https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSpXLI3CG9tflNB9H_1wlFMiJCYSODgnrGdBNbOLqnDgRXUGAHc" width="400" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: justify;"><i><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: small;">Dłoń jako najprostszy instrument pomiarowy wielkości kątowych na niebie. Źródło: domena publiczna.</span></i></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222;"><br /></span>
<span style="background-color: white;">Mając już nieco wymaganego zrozumienia możemy przejść do obserwacji. Dużo łatwiejszym i przede wszystkim bezpieczniejszym celem będzie dla nas Księżyc, najlepiej w pełni. <span style="color: red; font-weight: bold;">Jeśli pokusimy się na Słońce musimy pamiętać o tym, by patrzeć na nie rozważnie i jedynie gdy będzie miało odpowiednio przygaszony blask, np. znajdując się za półprzejrzystymi chmurami, a i wtedy należy czas wpatrywania się w nie ograniczyć do minimum, w przeciwnym razie GROZI NAM USZKODZENIE LUB UTRATA WZROKU!! </span>Jego pełny blask znacząco utrudni albo wręcz uniemożliwi wykonanie obserwacji i pomiaru. Przy wschodach i zachodach Słońca rzecz jest zazwyczaj ułatwiona, ponieważ blask Słońca jest dość przyćmiony nawet bez znaczącego przychmurzenia nieba, w innych porach jest gorzej. Z Księżycem nie będziemy mieć takich problemów, i to na nim radzę wykonywać pomiar. Celujemy wyciągniętą dłonią ku obranemu obiektowi, w ten sposób by móc zestawić ją tuż przy nim. Można wykorzystać płytkę kciuka lub palec wskazujący. Przykładamy go niejako do tarczy obiektu, by móc porównać jej wielkość z palcem lub paznokciem. Opcjonalnie zamiast samej dłoni możemy wykorzystać trzymaną w niej linijkę i zwyczajnie zmierzyć tarcze, przy czym miara centymetrowa nie koresponduje tu z miarą kątową, mimo to nasze potrzeby może być równie pomocna. Pomiary wykonujemy o wschodzie lub zachodzie oraz o innej porze, kiedy ciało będzie wyżej na niebie. Najlepiej dokonać ich kilkukrotnie dla różnych położeń ciała od wzejścia do górowania lub górowania do zachodu, albo wręcz od wschodu do zachodu. Możemy także pokusić się o jednoczesne nagranie wschodzącej czy zachodzącej tarczy, by sprawdzić co przedstawi nagranie.</span></span><br />
<span style="background-color: white; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br />
Okazuje się, o czym już pisałem w poprzedniej notce, że tarcze Księżyca i Słońca mierzą względnie stale po 0,5°. Względnie, gdyż jakieś drobne wahania faktycznie mają miejsca, jednak dla nieuzbrojonego oka są one nieuchwytne. Tą samą wielkość zmierzymy niezależnie od pory dnia czy nocy, położenia na niebie, ani od miejsca na świecie z jakiego dokonamy obserwacji. Przy odrobinie sprytu i wyobraźni można także, bez specjalistycznego sprzętu przekonać się, że obydwa ciała poruszają miarowym, względnie jednostajnym ruchem(znów względnie, gdyż odchylenia są, jednak dla nas pozostaną nieuchwytne i niekorespondujące z założeniami Ziemi płaskiej), ani nie zwalniając ani przyspieszając, o czym także już pisałem.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="background-color: white; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Pozostaje nam jeszcze dowód w postaci nagrania, jakie być może także i wy wykonacie, uwieczniając przybliżające się lub oddalające Słońce czy Księżyc, z ich rosnącymi/malejącymi tarczami. Co z tym fantem? Nasze własne oczy w tym przypadku nie kłamały, pomiarów dokonaliśmy prawidłowo, a skoro tak wina leży po stronie samego nagrania, a raczej sprzętu jakim je wykonywano. Wkradł się jakiś błąd, tak jak wkradł się u autorów ich nagrań w ich interpretacji. My już wiemy, że nie jest to uwiecznione oddalające się Słońce, jak chciał autor zamieszczonego powyżej materiału. Wyjaśnienie jest prostsze: Słońce na nagraniu otacza łuna blasku pochodząca częściowo z samego nieba, częściowo zaś z odbić w optyce kamery. Blask zachodzącego Słońca przygasa ze względu na coraz grubszą warstwę powietrza do pokonania, a z nim przygasa, czyli zmniejsza się utwralona łuna je otaczająca. Można to sobie bardziej unaocznić nagrywając odpowiednio silne pulsujące światło, np. latarnie morską nocą:</span></span><br />
<span style="background-color: white; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #222222; font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="color: #222222; font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /><iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/Y0CCMNmPFE0/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/Y0CCMNmPFE0?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Od 2:55 - latarnia morska nocą z jej pulsującym blaskiem. Czyżby i ona jak Słońce z pierwszego nagrania wędrowała sobie w tę i z powrotem?</span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: 12.8px;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: 12.8px;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: right;">
<i><span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><b>...Wielokrotnik</b></span></i></div>
Eksart Wielokrotnyhttp://www.blogger.com/profile/15781480074955698050noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4990520514299101708.post-39792601427408461662018-04-04T00:30:00.000-07:002018-06-11T02:58:31.922-07:00Płaska Ziemia wykrzywia czasoprzestrzeń<style type="text/css">
p.p1 {margin: 0.0px 0.0px 0.0px 0.0px; font: 11.0px 'Helvetica Neue'; color: #000000; -webkit-text-stroke: #000000}
p.p2 {margin: 0.0px 0.0px 0.0px 0.0px; font: 11.0px 'Helvetica Neue'; color: #000000; -webkit-text-stroke: #000000; min-height: 12.0px}
span.s1 {font-kerning: none}
</style>
<br />
<div class="p1">
<span class="s1">Witajcie.</span><br />
<span class="s1"><br /></span>
<span class="s1"><br /></span>
<span class="s1">Nie, nie jestem Einsteinem płaskoziemców. Ziemia(a właściwie jej model) jest krzywa z konieczności, taka jest teza niniejszej notki. Nie mam tu bynajmniej na myśli krzywizny postulowanej przez oficjalne modele Ziemi kulistej(elipsoidalnej). Jest to skrzywienie nieuniknione w jedynym <i>słusznym</i> i <i>prawdziwym</i> modelu: płaskiej Ziemi. </span><br />
<span class="s1"><br /></span></div>
<div class="p1">
<span class="s1"><br /></span></div>
<div class="p1">
<span class="s1"><i>Teoria </i>płaskiej Ziemi zakłada, że Słońce stale pozostaje ponad płaszczyzną Ziemi. Tym samym próbuje tłumaczyć zjawisko nocy zmieniającą się w ciągu doby odległością Słońca, które miało by na tyle dalece oddalać się od obserwatora, by je wywoływać. Podobnie żarówka czy latarnia tuż ponad podłogą/ulicą rozświetla pewien obszar wokół siebie pozostawiając dalsze obszary coraz bardziej ginące w mroku. Kłóci się to niestety ze zjawiskiem terminatora w modelu kulistej Ziemi, czyli ostrej granicy między dniem a nocą. Gdyby faktycznie miało być tak jak w modelu płaskiej Ziemi, granica między nimi nie była by zaznaczona: zmierzch i świtanie niezależnie od miejsca na Ziemi i pory roku musiały by być znacząco rozciągnięte w ciągu doby i na znacznym obszarze Ziemi, następowały by jeszcze na długo przed zachodem i po wschodzie, obejmując większą część doby. Właściwie nie sposób było by mówić o nich, ani nie sposób było by wyznaczyć granicę między dniem i nocą, zmiany oświetlenia powinny następować płynnie i stopniowo.</span><br />
<span class="s1"><br /></span></div>
<div class="p2">
<span class="s1"></span><br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-WOMLj_V2j9Q/WrtOYWqWaRI/AAAAAAAAACo/LvFCkYwp8zopoWdeWc8pcb_lGmP9zqREACLcBGAs/s1600/IMG_7408-203x203.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: left;"><img alt="" border="0" data-original-height="203" data-original-width="203" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-WOMLj_V2j9Q/WrtOYWqWaRI/AAAAAAAAACo/LvFCkYwp8zopoWdeWc8pcb_lGmP9zqREACLcBGAs/s400/IMG_7408-203x203.jpg" title="" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><i>Podobnie jak żarówka, Słońce bliskie powierzchni Ziemi ma oświetlać ją w ograniczonym zasięgu, co ma tłumaczyć występowanie dnia i nocy, niestety konsekwencją takiego modelu jest to, że rozświetlanie przechodzi stopniowo w mrok, bez wyraźnego oddzielenia dnia od nocy. Źródło: <a href="http://omii.pl/" rel="nofollow" target="_blank">omii.pl</a></i></span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="p1">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-WmxjZKsm4Ao/WrtJhusRpLI/AAAAAAAAACY/UTQPJs5Idt0VmJlce_ZNMcWBazRQOP8GwCLcBGAs/s1600/zugpr7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="450" data-original-width="600" height="300" src="https://2.bp.blogspot.com/-WmxjZKsm4Ao/WrtJhusRpLI/AAAAAAAAACY/UTQPJs5Idt0VmJlce_ZNMcWBazRQOP8GwCLcBGAs/s400/zugpr7.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: justify;"><i><span style="font-size: small;">Zestawienie faktycznego rozkładu dnia i nocy(dzielonych prościutką, stosunkowo ostrą linią terminatora) z postulowanym sposobem oświetlania na płaskiej Ziemi. Źródło: <a href="http://www.oobe.pl/" rel="nofollow" target="_blank">www.oobe.pl</a></span></i></td></tr>
</tbody></table>
<span class="s1"><br /></span>
Kolejnym koniecznym dla modelu płaskiej Ziemi, tj wynikającym z niej, choć nieobserwowanym zjawiskiem była by widoczność Słońca nocą. Nie powinno ono nigdy znikać przed obserwatorem na płaskiej Ziemi, a zataczać wykrzywione perspektywą kręgi na nieboskłonie w dobowym rytmie na wszystkich szerokościach geograficznych, w ciągu całego roku. Ponadto powinno ono wędrować po niebie ze zmienną prędkością: najszybciej w godzinach południowych, wolniej przy wschodach i zachodach(które nie powinny mieć w tym modelu miejsca, a już na pewno nie w takiej formie w jakiej są obserwowane), najwolniej nocą, w czasie północy(jakież to absurdalne).<br />
<br /></div>
<div class="p2">
<span class="s1"></span><br /></div>
<div class="p1">
<span class="s1">Ponadto z wędrówką Słońca po niebie wiązać musiało by się zjawisko zmiany jego średnicy kątowej, winna ona być największa w południe, zaś najmniejsza, przy tym wciąż obserwowalna o północy. Podobnie rzecz tyczy się ruchu Księżyca po niebie. Wielkości tych ciał faktycznie zmieniają się, jednak nieznacznie. Zmienna jest również ich prędkości w wędrówce. Nie ma to jednak związku z porą dnia, ani ich miejscem na nieboskłonie jak wynikało by to z modelu płaskiej Ziemi, a z porami roku dla Słońca i położeniem na orbicie dla Księżyca. Na potrzeby rozważań, na podstawie prostej obserwacji można mówić, że ich prędkości i rozmiary pozostają stałe. Fakt ten nie koresponduje z postulowanymi przez model płaskiej Ziemi zjawiskami.</span></div>
<div class="p2">
<span class="s1"></span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-etouNP36XP8/WrtrTbwr91I/AAAAAAAAADI/HDK1vOiOR-I1W8BSVIwI_i6Gd07pDjWjQCLcBGAs/s1600/Untitled.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="530" data-original-width="982" height="215" src="https://1.bp.blogspot.com/-etouNP36XP8/WrtrTbwr91I/AAAAAAAAADI/HDK1vOiOR-I1W8BSVIwI_i6Gd07pDjWjQCLcBGAs/s400/Untitled.png" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><i>Konsekwencją modelu płaskiej Ziemii powinno być zachowanie Słońca i Księżyca jak przedstawiono: ciała nigdy nie zachodzą a zniżają się ku północnej części horyzontu jednocześnie zwalniają swój bieg i pozornie maleją. Nic takiego nie obserwujemy. Ilustracja poglądowa.</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-5jJc89ctncA/WrtwEdwT0HI/AAAAAAAAADU/GDD6gS0QPAYzATT89t_3x9ZSkxpB_PhswCLcBGAs/s1600/Untitled2.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="530" data-original-width="982" height="215" src="https://2.bp.blogspot.com/-5jJc89ctncA/WrtwEdwT0HI/AAAAAAAAADU/GDD6gS0QPAYzATT89t_3x9ZSkxpB_PhswCLcBGAs/s400/Untitled2.png" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><i>Zamiast tego widzimy Słońce i Księżyc poruszające się miarowo po nieboskłonie, zachowujące swoje rozmiary kątowe, przecinające horyzont w punktach odległych od kierunku północnego. Jak to pogodzić z modelem płaskiej Ziemi? Ano wykrzywiając wokół wszystko tak by dało się dopasować do narzuconej wizji. Ilustracja poglądowa.</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br /></div>
<div class="p1">
<span class="s1">O czym już wspomniałem: ich trasy po niebie powinny wyglądać inaczej niż ma to miejsce w rzeczywistości. Należy zauważyć, że nie powinny one nigdy i nigdzie przecinać horyzontu a jedynie zbliżać się doń maksymalnie nad północną jego częścią. Tymczasem nie tylko przecinają one horyzont, obserwujemy również na coraz mniejszej szerokości geograficznej, że zachodzi to z coraz większym kątem, aż na równiku krzyżują się z nim prostopadle. Z kolei na szerokościach południowych kąt ten będzie rozwartym względem tego który mieliśmy na północnych. To nie ma prawa występować w modelu<span class="Apple-converted-space"> </span>płaskiej Ziemi, ponieważ obydwa ciała stale pozostając ponad horyzontem powinny wyznaczać trasy o nachyleniu nigdy nie mierzącym względem horyzontu kąta prostego ani tym bardziej rozwartego, i nigdy go nie przecinające, a jedynie opadające ku niemu najniżej nad północną jego częścią.</span></div>
<div class="p2">
<span class="s1"></span><br />
<br /></div>
<div class="p1">
<span class="s1">Osoby będące przekonane do teorii płaskiej Ziemi i negujące fakty, nie rozumieją w istocie obydwu, gdyż nie potrafią wnioskować implikacji jak powyższe wynikających z ich modelu i zestawić ich z faktami, których także najwyraźniej nie znają, chyba że...</span><br />
<span class="s1"><br /></span></div>
<div class="p1">
<span class="s1"><br /></span></div>
<div class="p1">
<span class="s1">Ziemia, a raczej wszystko wokół jest krzywe, a płaskoziemcy mają rację. Jak to, dlaczego? Jeśli uprzemy się, że model płaskiej Ziemi jest słuszny, to jedynym sposobem pogodzenia postulowanych zjawisk, które niestety nie mają miejsca z obserwacjami jest wprowadzenie kolejnego założenia o "wykrzywieniu" obserwacji przez specyfikę natury - nieudowodnione zjawiska które mają za to odpowiadać. Dzięki temu Ziemia wciąż pozostaje płaska, ale jej krzywiznę na swoich barkach musi dźwigać teraz cała reszta modelu. I dokładnie to robią płaskoziemcy! Komplikują jeszcze bardziej całą resztę nad płaszczyzną, aby ta pozostała bez zmarszczek. Dla przykładu fakt pozostawania Słońca i Księżyca w stałych rozmiarach godzą ze swoim modelem poprzez założenie, że atmosfera lub kolejny dodatkowy byt - kryształowy firmament nad naszymi głowami cechują się własnościami optycznymi na podobieństwo soczewki i to w taki idealny sposób, by mimo zmiennego położenia i odległości ciał ich powiększanie optyczne dostosowywało się na potrzeby obrazu o niezmiennych rozmiarach. Dalej, nie mogąc wytłumaczyć zjawiska terminatora, czyli ostrej granicy dnia z nocą, a także niuansu w sposobie rozświetlania powierzchni Ziemi, postulują dodatkową właściwość Słońca, jaką ma być niejednorodne w zależności od kierunku emitowanie światła, i znów tak cudownie dopasowane by dawało obraz zjawiska taki, jaki w modelu kulistym nie wymaga dodatkowych zabiegów. Jak widać, krzywizna nie przepadła - za cenę wypłaszczonej Ziemi krzywo zachowują się teraz Słońce i niebo. O zgrozo, dla płaskoziemców nie stanowi to żadnego problemu. Któryś z nich mógłby tutaj faktycznie pokusić się o bycie Einsteinem, i tłumaczyć to dopasowywanie zjawisk do obserwacji zamiast optyką i kierunkowością światła - zakrzywianiem czasoprzestrzeni! Wyobraźnia z brakiem umiaru mają tutaj wielkie pole do popisu.</span><br />
<span class="s1"><br /></span>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-Fb4ywMDrKjk/WsR5MO9G5hI/AAAAAAAAAEM/WPtYvMGHlUADUBtIFyM2E2iB2XhHDnbIACLcBGAs/s1600/Monosnap%2B2018-04-04%2B06-49-25.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="782" data-original-width="1440" height="216" src="https://3.bp.blogspot.com/-Fb4ywMDrKjk/WsR5MO9G5hI/AAAAAAAAAEM/WPtYvMGHlUADUBtIFyM2E2iB2XhHDnbIACLcBGAs/s400/Monosnap%2B2018-04-04%2B06-49-25.png" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: justify;"><span style="font-size: small;"><i>Jednak i na to wpadli: wypłaszczenie krzywi wszystko wokół. Źródło: <a href="https://youtu.be/b06HXwWVYCo" rel="nofollow" target="_blank">youtube.com</a></i></span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="text-align: right;">
<i><span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><b>...Wielokrotnik</b></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="s1"><br /></span></div>
</div>
<br />
<br />
<br />Eksart Wielokrotnyhttp://www.blogger.com/profile/15781480074955698050noreply@blogger.com0